piątek, 28 marca 2014

Pobudka.

Wprowadzania dobrych nawyków ciąg dalszy..

Odkąd tylko pamiętam zawsze byłam "nocnym Markiem".  Wieczory (często bardzo późne) były dla mnie najlepszą pora na buszowanie po internecie, czytanie książek, oglądanie filmów, a nawet na naukę. Niby nie ma w tym nic złego, ale dość często (szczególnie w dni powszednie) było to powodem mojego niewyspania i rozdrażnienia. No bo jak tu być wypoczętym kiedy przespało się zaledwie 6 godzin? Oczywiście nie byłoby w tym nic złego, gdyby zdarzało się to sporadycznie. Niestety u mnie było to prawie regułą, przez którą często byłam przemęczona. Nie muszę chyba tłumaczyć jaki ma to wpływ na cały organizm..

Postanowiłam więc stopniowo wprowadzić zmiany ;)

 
źródło

 Od tej pory mój budzik dzwoni o 6.30 w dni powszednie, a w weekendy o 7. Kiedy mój organizm oswoi się z nową sytuacją planuję nastawiać go w dni powszednie na 6 ;) Wiem, że dzięki aktualnej porze roku będzie mi łatwiej niż w dni zimowe, kiedy rano długo jest ciemno, dlatego tym bardziej mam nadzieję, że uda mi się z powodzeniem realizować mój plan ;)


Poniżej przedstawię kilka sposobów, które zdecydowanie ułatwiają mi poranne wstawanie ;)

1. Odsłaniam rolety.- Tak, wiem, że głównym ich zastosowaniem jest ograniczanie dopływu światła. Korzystam z tego jednak tylko wieczorem, kiedy mam zapalone światło w pokoju. Natomiast bezpośrednio przed położeniem się spać całkowicie je odsłaniam. Dzięki temu rano budzi mnie naturalne światło, które naprawdę pomaga szybciej zwlec się z łóżka ;)



2. Kładę się do łóżka o 22.- Z tym było zdecydowanie najgorzej. Do tej pory to właśnie o 22 miałam najwięcej do zrobienia ;) Teraz jednak wychodzę z założenia, że równie dobrze mogę zrobić to wszystko rano, kiedy będę wypoczęta i wyspana.

"śpimy dzisiaj razem?" :)

3. Wyciszam telefon. - No bo jak tu zasnąć kiedy przychodzą smsy, nowe maile, czy też powiadomienia z instagrama ?!



4. Przed snem piję herbatę.- Jaką? Najczęściej zieloną, jednak bardzo lubię także różne herbatki ziołowe, np. wyciszającą melisę. Pomaga się zrelaksować i wyciszyć, co zdecydowanie ułatwia mi zasypianie. O moim zamiłowaniu do herbaty pisałam już wcześniej TU


ulubiony kubeczek ;)


Dodatkowym ułatwieniem jest też zastosowanie żywej, jaskrawej kolorystyki w pokoju, która zdecydowanie pobudza i zachęca do działania. U mnie na ścianach od dłuższego czasu gości żółty kolor, który sprawdza się idealnie! ;)

A jak jest u Was? Jesteście "nocnymi Markami", czy raczej wolicie wcześniej kłaść się spać?

Jestem ciekawa jakich używacie sposobów na wcześniejsze zasypianie i  poranne wstawanie.

Pozdrawiam ;)

1 komentarz: