Lubię popcorn. Nawet bardzo, ale zniechęcają mnie dodatki w postaci tłuszczu i nadmiernej ilości soli. Dlatego nie przepadam za gotowym popcornem do mikrofalówki. Niby wydaje się być zdrowszy, bo nie musimy go smażyć na tłuszczu, ale tak naprawdę nie wiemy co siedzi w szczelnie zamkniętej paczuszce. Rezultat jest taki, że za każdym razem kiedy jemy tego rodzaju popcorn czujemy mnóstwo tłuszczu i soli..
Dawno temu jadłam tylko taki, który sama usmażyłam sobie w garnku. Jednak ze względu na konieczność użycia niepotrzebnego tłuszczu, ta opcja też nie była dla mnie dobra. Ponadto wchodziła tu jeszcze w grę kwestia sprzątania.. Jedynym plusem jest możliwość indywidualnego doprawienia popcornu, według własnego uznania (czyli według mojego- mało soli ;) ).
Ponieważ w żadnym sklepie nie znalazłam popcornu do mikrofalówki o smaku neutralnym (bez soli itp.), postanowiłam poeksperymentować ze zwykłymi ziarenkami.
Kupiłam w tym celu najzwyklejsze opakowanie popcornu, dostępne w osiedlowym sklepiku. Zaopatrzyłam się również w naczynie żaroodporne (z przykrywką, ewentualnie talerzykiem ;)).
Z mojej 100-gramowej paczuszki nasypałam niewielką ilość ziarenek do miseczki (tyle, aby swobodnie rozłożyły się na dnie naczynia), a następnie przykryłam ją talerzykiem (również żaroodpornym).
Naczynie wstawiłam do mikrofalówki na 3,5 minuty (czas zależny jest od ilości nasypanych ziarenek i mocy mikrofalówki). Po upływie tego czasu mogłam cieszyć się popcornem bez tłuszczu, z minimalną ilością soli do smaku!
Dla mnie jest to opcja idealna! Tym bardziej, że przygotowując popcorn w ten sposób nie uzyskamy twardych, koszmarnie wchodzących w zęby łupinek od ziarenek. Trzeba tylko uważać, aby się nie poparzyć przy wyciąganiu naczynia z mikrofali, ponieważ jest ono bardzo gorące!
Przygotowując popcorn w ten sposób mamy również mniej sprzątania ! ;) Dlatego gorąco polecam wypróbowanie takiej opcji, która jest znacznie zdrowsza i mniej czasochłonna niż standardowe metody!
Smacznego !
mniam, narobiłaś mi smaka na popcorn :D
OdpowiedzUsuń