W moim domu jak co roku o tej porze zalęgły się elfy domowe, które sprawiły, że ze 150 upieczonych pierniczków zostało aż 75... Szczerze mówiąc ten wynik w porównaniu do ubiegłych lat wcale nie jest taki zły ;) Bywało, że przed samymi świętami trzeba było piec ciasteczka od nowa.. ;)
Jednak tym razem zapobiegawczo sporą część ukryłam w bezpiecznym miejscu i dzięki temu miałam wczoraj co lukrować i ozdabiać ;) A oto część z nich, "na gotowo":
Mam nadzieję, że przetrwają do świąt, bo są naprawdę pyszne! ;)
Też mi "kradną " :D.
OdpowiedzUsuń________________________
http://eatmemargaret.blogspot.com/
wyglądają prześlicznie!
OdpowiedzUsuńswoją drogą. sama muszę trochę upiec :)
fajnie tutaj, obserwuję!:)